Życie pisze przewrotne scenariusze. Tak też było w przypadku Justyny – studentki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, która będąc związana z „partyjniakiem”, zakochała się w studencie zwalczającym panujący ustrój. Dziewczyna rzuciła się w wir nowej miłości, poczuła ducha „Solidarności”, a patriotyczne uniesienia towarzyszyły jej każdego dnia. Nie dane jej jednak było zbyt długo cieszyć się bliskością ukochanego. Po wprowadzeniu stanu wojennego Mateusz został internowany, a to, jak wyszedł z tego cało, do końca życia pozostało jego największą tajemnicą. Po uwolnieniu chłopaka para szybko wzięła ślub i wyemigrowała do Niemiec w nadziei na lepsze życie. Były chłopak Justyny nigdy się z tym faktem nie pogodził – i choć wierzył w idee komunizmu, w głębi duszy wierzył, że wpajane mu do głowy frazesy o lepszej, socjalistycznej Polsce, to tylko mrzonki. Tymczasem Justyna i Mateusz wiedli dostatnie życie. Kobieta, nie mogąc pogodzić się z trudną sytuacją rodaków w kraju, systematycznie wysyłała paczki do rodziców i przyjaciół. Mateusz robił karierę artysty oraz angażował się w życie polityczne zagranicznej Polonii, zyskując przydomek bohatera, którym w głębi serca tak naprawdę się nie czuł. Młodzi żywo interesowali się wydarzeniami w kraju, pomagali innym, jak tylko mogli. Wydawało się, że wyszli na prostą, a od życia dostali więcej, niż mogli się spodziewać. Do czasu…