„Wrocławska Madonna”  Jolanty Marii Kalety to powieść sensacyjna,  osadzona w realiach Polski przełomu lat 1970/71, we Wrocławiu, choć akcja dzieje się w także poza granicami kraju – w Dreźnie i Wiedniu. Osią wydarzeń jest tytułowa „Madonna”, cenny, renesansowy obraz, który w niewyjaśnionych okolicznościach ulotnił się (brak dowodów na kradzież) z kaplicy Arcybiskupa Wrocławskiego na Ostrowie Tumskim. Sprawa była by bardzo prosta do wyjaśnienia, gdyby nie czasy i system polityczny funkcjonujący wówczas Polsce. Po pierwsze Kościół nie może zawiadomić  milicji, ze względu na bardzo złe stosunki panujące na linii Państwo – Kościół. Po drugie – poproszony o pomoc w poszukiwaniu obrazu, historyk sztuki, Marek Wolski, bez zgody państwa nie może dostać paszportu, a tym samym wyjechać za granicę w poszukiwaniu obrazu. Po trzecie, gdy w końcu dzięki sprytnej intrydze to zrobi, będzie miał przeciwko sobie szalejące w całym obozie, tak zwanych demoludów, służby specjalne – enerdowską Stasi i polską SB. Agenci byli nie tylko bezkarni, ale często działali na własną rękę, dla osobistych korzyści. Wolski podąża tropem obrazu, a za nim agenci. Zarówno obraz jak i Wolski są nieuchwytni, ale wszystko do czasu. Sprawa jeszcze bardziej się skomplikuje, gdy pojawi się piękna kobieta. Tak jak tytułowa Madonna, z Wrocławia.

Od pierwszej strony, kiedy to w prologu czytelnik poznaje „Madonnę”, wydarzenia toczą się w szybkim tempie. Autorka nie prawi morałów, nie snuje dywagacji filozoficznych, nie opisuje rzeczywistości. Czytelnik w niej uczestniczy, poznaje nieomalże na własnej skórze, czuje jej zapach i smak. Choć w przeciwieństwie do głównego bohatera wie, kto jest  przeciwnikiem Wolskiego, zaskakują Go kolejne sekwencje zdarzeń i niespodziewane zwroty akcji. Język powieści jest soczysty i jędrny, jak to w życiu codziennym bywa, lecz podany w odpowiednich proporcjach.

Autorka umieściła w swojej książce wszystko to, co powinna posiadać typowa powieść sensacyjna – interesującą intrygę, wartką akcję, wciąż nowe trudności piętrzące się przed głównym bohaterem, przebiegłych i bezwzględnych jego przeciwników, a na koniec niespodziewane rozwiązanie. A w tym wszystkim, tak jak w życiu – miłość, seks, władza i pieniądze.

    Ale potrafiła też sprytnie przemycić kilka istotnych wydarzeń historycznych, o których, być może, nie każdy Czytelnik dowiedział się w szkole czy na studiach.

Książki Jolanty Marii Kalety objęte są patronatem portalu TuWrocław